Znalazłam dziś - 20.02. - koło Tesco w Milanówku takiego młodego dżentelmena.
Błąkał się luzem. Nie ma ani chipa ani tatuażu. Pies ok. 1,5 roku, tak przynajmniej twierdzi wet. Kontaktowy, lubi ludzi (wie, że w kuchni trzeba się łasić i że jak człowiek popatrzy krzywo, należy zejść z fotela). Dobrze znosi jazdę samochodem.
Więcej szczegółów:
Pies jest w tej chwili u mnie w Żelechowie (okolice Grodziska Mazowieckiego), ale ze względu na moje suczydła
nie może u mnie zostać dłużej niż dzień-dwa. Nie chciałabym go oddawać do schroniska dlatego bardzo proszę o pomoc, zwłaszcza beagle'arzy - w znalezieniu właściciela lub domu tymczasowego, wrzucenie ogłoszeń na innych forach etc.
Kontakt do mnie: mkada[at]gazeta.pl, 510 22 88 02