Cafe pod psem. Zapraszamy

[Alicja]

Pysiu , nikt Cię nie zje . Chyba każdy z nas tutaj wierzy , ze Jovannie się uda .Zaczytałam się w nocy na Forum osób chorych i naprawdę dużo osób zaczyna nowe życie i Jovannie też się uda

[Pysia]

Naprawde uważam, że najlepszym wyjściem byłoby, aby ktoś się psami zaopiekował na czas rehabilitacji. Na pewno to nie będzie miesiąc bo leczenie jest żmudne i trudne. Ale myślę, że latem zaczniesz Jovanko wychodzić na prostą!

Ja jedną mogłabym do siebie zabrać. Taką, która zgodzi sie z każdym psem i nie będzie problemów Zira- sunia i nie zaszczuje mi starowinki Zmorki. Ale dwie odpada niestety Niestety teraz nie jestem sama i muszę myśleć tez o mamie.
Najlepiej byłoby aby poszły obie, bo maja dalej tworzyć stado jak wyzdrowiejesz!

[jovanna]

Pysiu dzieki. Hotelik mam bez problemu, nie ukrywam ze kasa jest przeszkoda. Musze jeszcze porozmawiac z dwiema osobami w sprawie psow. Nie chce ich oddawac na zawsze. Tylko kicie musze wyadoptowac.

[Pysia]

Jeżeli kasa jest przeszkodą to trzeba tą przeszkodę przeskoczyć. Pomożemy! Tak jak napisałam wyzej- mogę dać stały miesieczny przelew na hotelik 30 zł. Na tyle mnie miesiecznie stać. Wiem ze to niedużo, ale jest nas tutaj sporo....
Nie możesz sie zamartwiać. Teraz masz mieć siły na zdrowienie a zamartwianie sie nie pomaga.


Przelew nie tylko na hotelik, ale tez dla psów dla ewentualnego domu tymczasowego bo utrzymanie psiaków kosztuje i może jest dobra dusza która by je wzięła czasowo ale ją nie stać na utrzymanie dwóch psów.


Ogólnie wiem, ze w chorobie każdej pieniądze potrzebne. Na rehabilitacje mojej mamy też idzie sporo. Ale mama potrafi już przy pomocy chodzika dojść do bramy!!!!!!!!!! A lekarze mi mówili że będzie coraz gorzej. A nieprawda! Walczę i jest coraz lepiej

[jovanna]

Naprawde dziekuje.
Problemem ktory najbardziej w tej chorobie mnie trapi sa nie pracujace nerk i perspektywa co dwudniowych dializ.
Nie wazne sa moje niesprawne rece i nogi i ze wlosy wypadaja po chemii ze juz dwa dni sikam krwia. To minie. Ale nerki musza ruszyc
chce pic co chce i ile chce i zyc jak chce bez uwiazania do stacji dializ

[bos]

Napisał coztego

Dlaczego pokarało mnie dwoma durnymi psami?
Od kilku dni, u sąsiadów za ścianą, gości ktoś w rodzaju yorka, piesek spokojny, cichutki, niewidzialny... Moje, szalenie inteligentne psy, całymi dniami leżą pod drzwiami i czuwają nad bezpieczeństwem naszego domostwa, co by nas obcy nie napadł

Takie sierściuchy to skarb

[bos]

Napisał Alicja

Pysiu , nikt Cię nie zje . Chyba każdy z nas tutaj wierzy , ze Jovannie się uda .Zaczytałam się w nocy na Forum osób chorych i naprawdę dużo osób zaczyna nowe życie i Jovannie też się uda

... musi się udać, zresztą nie ma innej opcji

[jovanna]

Zyje jakby co. W poniedzialek mam usuwana siatke zatrzymujaca skrzepy w tetnicy. Potem moze wreszcie wroce do domu. Oby !!! Bo mam juz dosc szpitala.
Jestem tutaj 2 m-ce.

[M10M]

No to czas najwyższy, żebyś pomieszkała w domu

[Pysia]

Popieram!

[sejbi]

Napisał jovanna

Potem moze wreszcie wroce do domu. Oby !!!

I tego Ci serdecznie życzę

[jovanna]

Niestety dializy zostaja. Ograniczenia tez. Litr wody na dobe.
Warzywa i owoce w ilosciach sladowych. Dla mnie to wywrocenie do gory nogami.
Bo ja jadalam bardzo duzo jednego i drugiego.

[coztego]

Fuuuuuuuuuuj, dzisiaj po powrocie z pracy przywitał mnie ogromny, obrzydliwie opity kleszcz na podłodze w przedpokoju Nie wiem z kogo odpadł, ale mam wrażenie, że kleszcze w tym roku nas zjedzą, bo jest ich już zatrzęsienie - w lecznicy co druga wizyta to kleszcze Nie pamiętam takiego bogatego wysypu

[Evelina]

Napisał jovanna

Niestety dializy zostaja. Ograniczenia tez. Litr wody na dobe.
Warzywa i owoce w ilosciach sladowych. Dla mnie to wywrocenie do gory nogami.
Bo ja jadalam bardzo duzo jednego i drugiego.

Biedulka To co możesz jeść?
Za powrot do domku i do normalności

Napisał coztego

Fuuuuuuuuuuj, dzisiaj po powrocie z pracy przywitał mnie ogromny, obrzydliwie opity kleszcz na podłodze w przedpokoju Nie wiem z kogo odpadł, ale mam wrażenie, że kleszcze w tym roku nas zjedzą, bo jest ich już zatrzęsienie - w lecznicy co druga wizyta to kleszcze Nie pamiętam takiego bogatego wysypu

Trza się zbroić

[M10M]

Napisał coztego

(...) mam wrażenie, że kleszcze w tym roku nas zjedzą, bo jest ich już zatrzęsienie - w lecznicy co druga wizyta to kleszcze Nie pamiętam takiego bogatego wysypu

Zimy nie było...